[internautica]


<-- back

Rebeka

by Zygmunt Białostocki and Andrzej Włast

1
2
3
4
5
6

7
8
9
10
11
12

13
14
15
16
17
18
19
20
21
22

23
24
25
26
27
28
29
30
31

32
33
34
35
36
37

38
39
40
41
42
43

44
45
46
47
48
49
50
51
52
53

54
55
56
57
58
59
60
61
62

Ujrzałam cię po raz pierwszy w życiu
I serce me w ukryciu
Cicho szepnęło: to jest on!
Nie wiem dlaczego, wszak byłeś obcy,
Są w mieście inni chłopcy.
Ciebie pamiętam z tamtych stron.

Kupiłeś "Ergo" i w mym sklepiku,
Zawsze tak pełnym krzyku
Wszystko ucichło - nawet ja!
Mówiąc "adieu", ty się śmiałeś do mnie,
Ach, jak mi żal ogromnie,
Że cię nie znałam tego dnia...

O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Nie wiesz przecież o tym ty,
Że w małym miasteczku za tobą ktoś
Wypłakał z oczu łzy...
Że jedna Rebeka
W zamyśleniu czeka,
Aż przyjedziesz po nią sam
I zabierzesz ją jako żonę swą
Hen, do pałacu bram...

Ten gwałt, ten blask, ten cud,
Ja sobie wyobrażam, Boże Ty mój!
Na rynku cały tłum,
A na mnie błyszczy biały weselny strój!
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Czy ktoś kochał cię jak ja?
Lecz ja jestem biedna i to mój sen,
Co całe życie trwa...

Pamiętam dzień, było popołudnie,
Szłam umyć się pod studnię...
Tyś samochodem przybył wraz,
Przy tobie siedziała ona,
Żona czy narzeczona,
Jakby przez mgłę widziałam was...

Coś zakręciło się w mojej głowie...
Mam takie słabe zdrowie...
W sercu ścisnęło coś na dnie,
Padłam na bruk, tobie wprost pod nogi,
Cucąc mnie, pełen trwogi, "
Co pani jest?" - spytałeś mnie...

O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Nie wiesz przecież o tym ty,
Że w małym miasteczku za tobą ktoś
Wypłakał z oczu łzy...
Że jedna Rebeka
W zamyśleniu czeka,
Aż przyjedziesz po nią sam
I zabierzesz ją jako żonę swą
Hen, do pałacu bram...

Ten gwałt, ten blask, ten cud,
Ja sobie wyobrażam, Boże Ty mój!
Na rynku cały tłum,
A na mnie błyszczy biały weselny strój!
O mój wymarzony,
O mój wytęskniony,
Czy ktoś kochał cię jak ja?
Lecz ja jestem biedna i to mój sen,
Co całe życie trwa...

I saw you once, unassuming meeting,
My heart it started beating,
And whispered to me, this is him!
I don't know why, you were just a stranger
Town's full of other danger,
I only know you from that time

You bought an "Ergo", all of the sudden
like someone pushed a button
all of the buzz has quieted down
With an "adieu" you were smiling at me,
Oh I regret so badly,
that of your name I didn't know...

Oh my dear beloved
my dear who I covet
You don't know of it at all
That back in the village tears are shed,
for you to hear my call
That the poor rebecca
waits for you to get her
till you come to take her hand
whisk her far away as your perfect bride
up to the palace gates

the shine, the dream, the awe
oh goodness I can swear I see it all
village people 'round
i'm wearing the most beautiful gown
Oh my dear beloved
my dear who I covet
no one loves you quite like me
but I'm just a poor girl through and through
With one eternal dream

one afternoon, i was getting water
the sun was getting lower
i saw you pull up in your car
and next to you, my eyes have lingered
a ring upon her finger
I couldn't breathe, my mouth ajar

suddently weak, my mind startted spinning
my heath was always thinning
I swear that I felt my heart break
fell at your feet, right onto the pavement
your voice was scared but fervent
"Are you alright?" I heard you say.

Oh my dear beloved
my dear who I covet
You don't know of it at all
That back in the village tears are shed,
for you to hear my call
That the poor rebecca
waits for you to get her
till you come to take her hand
whisk her far away as your perfect bride
up to the palace gates

the shine, the dream, the awe
oh goodness I can swear I see it all
village people 'round
i'm wearing the most beautiful gown
Oh my dear beloved
my dear who I covet
no one loves you quite like me
but I'm just a poor girl through and through
With my eternal dream