[internautica]


<-- back

Where The Wild Roses Grow

by Nick Cave & The Bad Seeds, Kylie Minogue

1
2
3
4

5
6
7
8

9
10
11
12

13
14
15
16

17
18
19
20

21
22
23
24

25
26
27
28

29
30
31
32

33
34
35
36

37
38
39
40
41
42

They call me the wild rose
But my name was Elisa Day
Why they call me it I do not know
For my name was Elisa Day

From the first day I saw her I knew she was the one
She stared in my eyes and smiled
For her lips were the color of the roses
That grew down the river, all bloody and wild

When he knocked on my door and entered the room
My trembling subsided in his sure embrace
He would be my first man, and with a careful hand
He wiped at the tears that ran down my face

They call me the wild rose
But my name was Elisa Day
Why they call me that I do not know?
For my name was Elisa day

On the second day I brought her a flower
She was more beautiful than any woman I′ve seen
I said, "Do you know, where the wild roses grow
So sweet and scarlet and free?"

On the second day he came with a single red rose
He said "Give me your loss and your sorrow?"
I nodded my head, as I lay on the bed
"If I show you the roses will you follow?"

They call me the wild rose
But my name was Elisa Day
Why they call me that I do not know
For my name was Elisa Day

On the third day he took me to the river
He showed me the roses and we kissed
And the last thing I heard was a muttered word
As he knelt above me with a rock in his fist

On the last day I took her where the wild roses grow
She lay on the bank, the wind light as a thief
And I kissed her goodbye, said "All beauty must die"
And I lent down and planted a rose between her teeth

They call me the wild rose
But my name is Elisa Day
Why they call me it I do not know
For my name is Elisa Day
My name was Elisa Day
For my name was Elisa Day

Zwają mnie dziką różą
Lecz ja byłam Elisą Day
Nie wiem czemu tak na mnie mówią
Bo ja byłam Elisą Day

Od pierwszego wejrzenia, wiedziałem "ją chcę"
Gdy ufnie w me oczy zajrzała
A kolorem jej ust, były pola róż
przy rzece rosną co dziką krew miała

Gdy zapukał i wszedł, do moich izb
Jego silne objęcia pozbawiły mnie drzeń
To byłby pierwszy raz, który miałabym
troskiwie mą twarz dłonią otarł z łez

Zwają mnie dziką różą
Lecz ja byłam Elisą Day
Nie wiem czemu tak na mnie mówią
Bo ja byłam Elisą Day

Drugiego dnia, przyniosłem jej kwiat
Bo pięknością nie dorównywał jej nikt
Spytałem czy wie, gdzie są dzikie róże
Czerwone i wolne wsród trzcin

Drugiego dnia mi, róże czerwoną dał
Spytał "Oddasz mi ból i cierpienie?"
Kiwając na tak, położyłam się
"Czy podążysz gdzie róż rosną cienie?"

Zwają mnie dziką różą
Lecz ja byłam Elisą Day
Nie wiem czemu tak na mnie mówią
Bo ja byłam Elisą Day

Trzeciego dnia nad rzekę mnie zabrał
Tuż przy różach pocałował mnie
A ostatni szmer co dał słyszeć się
To gdy klęknął nademną z kamieniem w ręce

Ostatniego dnia wziąłem ją, gdzie dzikie róże są
Leżała na brzegu, skąpana we mgle
żegnając ją, szept 'Piękno to piękna śmierć'
I klęcząc włożyłem w jej usta różę

Zwają mnie dziką różą
Lecz ja byłam Elisą Day
Nie wiem czemu tak na mnie mówią
Bo ja byłam Elisą Day
ja byłam Elisą Day
Bo ja byłam Elisą Day